22 grudnia 2023

[DRAMA] "BED FRIEND" CHEEWIN THANAMIN WONGSKULPHAT

Nie musisz być silny, kiedy jesteś ze mną.

King, Bed Friend

Bed Friend to zdecydowanie jedna z moich ulubionych dram z gatunku BL! Ze względu właściwie na wszystko – fabułę, aktorstwo, oprawę graficzną… Uważam, że jest świetna historia, a do tego opowiedziana w odpowiedni sposób. Porusza tak wiele ważnych tematów, że jestem zdziwiona, że można było to zawrzeć w dziesięciu odcinkach.

Ma ona jednak swoich zagorzałych przeciwników i wcale się temu nie dziwię. Każdy z nas ma zupełnie inną wrażliwość czy moralność, charakteryzuje nas inne poczucie humoru czy zmysł estetyki. Rozumiem zarzuty, że ta opowieść opiera się przede wszystkim na seksie i traumach – a przynajmniej w porównaniu do innych dram azjatyckich – jednak czuję w obowiązku tym krytycznym opiniom się przeciwstawić i wyjaśnić, dlaczego jestem innego zdania.

Wiecie, tym, co jest najpiękniejsze w tej historii, jest relacja głównych bohaterów. Ona zmienia się, ewoluuje, kształtuje, dojrzewa. Na początku tym, co łaczy Kinga i Ueę jest, delikatnie mówiąc, niechęć. Ze strony Uey – wręcz ogromna. King jest uosobieniem wszystkich tych cech, których Uea nie lubi. To zwykły podrywacz, który nie potrafi powstrzymać swojego popędu seksualnego i sypia z wieloma mężczyznami. Jest też cholernie przystojny, szarmancki, cwany, co wykorzystuje w codziennych sytuacjach. Ich pierwsze spotkanie nie należało do najlepszych – to właśnie wtedy King zaprezentował się z najgorszej możliwej strony i od razu zniechęcił do siebie Ueę. Natomiast sam King całkiem inaczej podchodzi do ich relacji – chciałby w pracy i poza nią utrzymywać przyjacielskie stosunki i stara się (jak może), aby przekonać do siebie drugiego mężczyznę. Niestety bardzo ciężko jest mu zatrzeć pierwsze wrażenie, jakie wywarł na koledze z pracy.

Momentem przełomowym w ich relacji jest to, co wydarzyło się po pewnej imprezie firmowej, na której zdenerwowany, rozczarowany i załamany Uea wypił stanowczo za dużo, a w konsekwencji nie był w stanie samodzielnie wrócić do domu. Jego wybawicielem okazuje się King, który po raz kolejny pokazuje, że jest odpowiedzialnym mężczyzną i martwi się o innych. Chociaż koniec końców lądują w łóżku, nie jest to wina nachalnego Kinga, który nie może się powstrzymać przed wykorzystaniem kolegi z pracy, a jego kolegi. Jasne, mógł zdecydowanie powiedzieć nie, odsunąć się, ale tak naprawdę nie zrobił drugiemu mężczyźnie krzywdy. Jak łatwo się domyślić, Uea wcale nie jest zadowolony z takiego obrotu sprawy i gdy budzi się następnego dnia, ucieka jak najszybciej i postanawia unikać Kinga, który jednak nie zamierza się tak szybko podać i postanawia wyjaśnić sobie wszystko z Ueą. Tak zaczyna się pełna zwrotów akcji historia miłosna między bogiem seksu a niepewnym siebie mężczyzną.

W tej dramie jest poruszonych wiele trudnych tematów w niesamowicie pięknym, pełnym uczuć wydaniu! Są takie sceny, które bardzo mnie urzekły i podczas których odczuwałam przyjemne ciepło na sercu. To, w jaki sposób King traktuje Ueę, jest wzorem dla innych. Wydawałoby się, że czasami to drobne, ledwo znaczące gesty, jednak dla osoby wielokrotnie skrzywdzonej – przez rodzinę i znajomych – są zupełnie innego kalibru. King to empatyczna postać, rozumiejąca uczucia innych. Wsłuchuje się w innych, ale nie poświęca swojego szczęścia. Wie, kiedy przytulić, kiedy doradzić lub słuchać.

King jest dla Uey przeogromnym wsparciem w trudnych chwilach, jest ostoją bezpieczeństwa. Przy nim Uea może pozwolić sobie na wytchnienie i szczerość. Jest to odpowiednia osoba, przed którą można się otworzyć i przestać ukrywać swoje uczucia. Oboje szybko zdają sobie sprawę, że to już nie jest tylko relacja opierająca się na seksie. Oczywiście przez długi czas korzystają ze swojej umowy, aby być blisko siebie, jednak z czasem oboje chcą czegoś więcej.

Słyszałam wiele zarzutów dotyczących zwłaszcza postaci Uey, który wielokrotnie przesadza. Jak już jednak kiedyś mówiłam – przy okazji dramy My strange hero – często ciężko nam zrozumieć osoby, które przeżyły traumę, a jeszcze trudniej uwierzyć, że możliwe jest, aby tak wiele złych rzeczy przydarzyło się jednej osobie.  To, jakie mamy mniemanie o sobie, jakie podejście do życia, jaki sposób bycia determinuje nasze dalsze losy. Uea to i tak zuch chłopak, który mimo że został sam, z wieloma problemami sobie poradził – tak, jak umiał, i na tyle, na ile był w stanie. Jeszcze trochę pozostało mu do przepracowania, a dzięki pomocy innych na pewno mu się to uda. I czeka go pełne szczęścia życie.

Ostatnią rzeczą, o której chciałabym wspomnieć, jest aktorstwo – zakochałam się w Kingu! Ta pełna emocji twarz, te czułe gesty! Mistrzostwo. Czułam nawet na sobie ten pełen pożądania wzrok i odczuwałam mrowienie w ciele. Uważam, że to jeden z najlepszych aktorów grający w BL. Gra aktorska podczas scen erotycznych – majstersztyk.

 

To również drama powstała na podstawie nowelki (jak się okazuje, jak wiele BL, które obejrzałam), która – jeśli ktoś jest zainteresowany – także doczekała się fanowskiego tłumaczenia. Warto przeczytać, ponieważ obie historie nieco się od siebie różnią.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz