21 lutego 2023

[DRAMA] "MY STRANGE HERO" PARK SEON HO, HAM JOON HO

 Ale zapamiętajcie jedną rzecz. Wszyscy jesteście kwiatami. Jesteście kwiatami niezależnie od tego, czy rozkwitniecie w górach czy na łące. Jak tawuła śliwolistna i skalnica rozłogowa. Nawet jeśli nie macie nazwy, jesteście kwiatami. Bez względu na to, kiedy rozkwitacie, jesteście kwiatami. Nieważne, czy rozkwitacie w dzień czy w nocy, jesteście kwiatami.

W ciągu życia przydarzy wam się wiele frustrujących dni. Pamiętajcie każdego dni. Jesteście kwiatami. Nawet jeśli was zdepczą, rozkwitniecie.

Jesteście dzikimi kwiatami.

Son Soo Jung, My strange hero

To kolejne drama, której nie planowałam, a którą obejrzałam trochę z przypadku. Wszystko za sprawą opisu, który niezbyt mnie zaciekawił. Wydawał się dość abstrakcyjny, bo jak prawie trzydziestolatek wraca do szkoły i udaje ucznia? Akcja jak w Ferdydurke Gombrowicza? Miałam właśnie takie przemyślenia na ten temat i czułam się niezbyt przekonana. Nie wyobrażałam sobie dorosłego w szkolnym mundurku i szkolnej ławce. 

Jednak powiedziałam sobie: spróbuję. Brakuje mi dobrych dram szkolnych. Chociaż jestem stara, do szkoły nie chodzę już od dawna, to lubię wspominać te czasy. Bynajmniej nie dlatego, że za nimi tęsknię. Po prostu wiem, jak wiele wnosi ona do naszego życia, jak bardzo na nas wpływa i jak nas kształtuje. Dzięki dobrym dramom jestem w stanie zobaczyć, jak wiele można dać młodzieży, gdy ta tego tak bardzo potrzebuje.

W przypadku My strange hero mam odrobine mieszane uczucia. Chwilami miałam wrażenie, że reżyser zbytnie przeciąga pewne sceny i wydarzenia, a niektóre elementy fabularne wydają mi się nieco wyolbrzymione, w pewnym stopniu oderwane od rzeczywistości. Nie umniejsza to jednak całej historii, której wartość jest przeogromna! To jest historia, która pokazuje rzeczywiste trudy dorastania i to, w jaki sposób rzeczywistość, a zwłaszcza dorośli, wpływają na młodych, dorastających bohaterów.

Kang Book Soo, jedna z najbardziej pozytywnych postaci w dramach, uczeń, który przez kłamstwo został wyrzucony ze szkoły i nigdy jej nie skończył, Son Soo Jung, najmądrzejsza dziewczyna w klasie, która realizuje się jako nauczycielka, i Oh Se Ho, zniszczony psychicznie przez matką, założycielkę szkoły, reprezentują różne typy osobowości i sposoby radzenia sobie z problemami. Cała trójka ukazuje, jak bardzo destrukcyjny wpływ mają zbytnie wymagania rodziców, a jak wiele daje ich miłość.

Uwielbiam Oh Se Ho (nie tylko przez moją słabość do złych postaci). Chociaż na początku trochę mnie irytował (to niezdecydowanie, jak postępować z młodą nauczycielką), jest świetnie skonstruowaną postacią. Był denerwujący, raczej ciężko go polubić, ale to naprawdę bohater z krwi i kości. Zawsze ubolewam nad tym, że złe postacie często bywają nieprzeciętne, wyjątkowe, takie, których na co dzień nie spotkamy. Z Oh Se Ho jest inaczej – to człowiek podobny do wielu na świecie. Nie on jedyny stał się egoistycznym, niezdecydowanym, a jednocześnie żądnym zemsty na wszystkim i wszystkich człowiekiem. A wszystko dlatego, że w dzieciństwie i młodości został poważnie zraniony, nikt nie nauczył go, co jest ważne w życiu. W dorosłości radzi sobie z traumą w taki sposób, jaki wydaje mu się odpowiedni, który w jakimś stopniu daje mu ulgę.

Podoba mi się ewolucja postaci – zarówno trójki głównych bohaterów, jak i kolegów z klasy Kang Book Soo. Zostało ukazane ich życie szkolne, bo to tam dzieje się większość akcji, i dorosłe. Drama udowadnia, że każdy ma szanse na dobrą przyszłość i może się zmienić. A to bardzo ważne – pokazywanie, że to, jak nas ukształtowano, nie jest naszym ostatecznym kształtem.

Cytat, który umieściłam na początku recenzji, naprawdę zapadł mi w pamięci. Kiedy usiadłam do pisania, od razu wiedziałam, że właśnie te słowa powinniście przeczytać. Tak jak uczniowie klasy Dzikich Kwiatów usłyszeli je od swojej wychowawczyni. Kryje się w nich taka głębia, że mam wrażenie, że sięgnęły one gdzieś głęboko do mojej duszy. Zwłaszcza, gdy pomyślę o swoich szkolnych latach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz