12 lutego 2024

[DRAMA] "A SHOULDER TO CRY ON" SONG SOO LIM

Kiedy inna osoba cię lubi, bądź pewny, że ty też ją lubisz.

Lee Da Yeol, A Shoulder to Cry On

To jedna z moich pierwszych dram BL po długiej przerwie. Obejrzałam ją, tak mi się wydaje, wkrótce po  Life: Senjou no Bokura: Directors Cut. Od razu zauważyłam dużą różnicę w kreacji bohaterów i fabuły. Przeżyłam też duże rozczarowanie zakończeniem, co sprawiło, że ciężko jest mi tę historię ocenić.

Głównymi bohaterami tej dramy są Lee Da Yeol, samotnik trenujący łucznictwo, i Jo Tae Hyun, jeden z najpopularniejszych chłopaków w szkole. Chodzą do jednej klasy, jednak nie utrzymują kontaktu i nie spędzają razem czasu, raczej się ignorują. Wszystko zmienia się w momencie, gdy oboje trafiają do gabinetu pielęgniarki i dochodzi między nimi do drobnej sprzeczki – na łóżku. Sytuacja zostaje przez innych źle zinterpretowana i chłopcy – a przede wszystkim Lee Da Yeol – muszą zmierzyć się z plotkami na ich temat. Jest to początek relacji, która dość szybko przeraża się w przyjaźń. A przynajmniej tak się na początku wydaje.

I nie wiem, co mogłabym i powinnam teraz powiedzieć. Fabuła od początku wydała mi się nieco dziwna – romantyczna scena na łóżku wydawała mi się trochę sztuczna. Było zbyt dużo dodatkowych efektów, które niby miały dodać klimatu, ale mnie się nie spodobały. Kolejne wydarzenia też nie do końca były naturalne i nie dostrzegłam tego momentu, kiedy bohaterowie przestali się tylko lubić. Nawet nie do końca rozumiałam, czemu w ogóle zostali przyjaciółmi, zwłaszcza że Jo Tae Hyun robił wszystko, aby jeszcze bardziej zdenerwować Lee Day Yeol. Początkowo widać tę niechęć z jego strony, szybko jednak zmienia się w coś innego.

Zapomniałam w ogóle wspomnieć, że jest to webtoon, który składa się z siedmiu dość krótkich, bo trzydziestominutowych odcinków. Jest to niewiele, aby dobrze zarysować historię, szczególnie wtedy, gdy ostatni z nich opowiada o wydarzeniach po przeskoku czasowym. Podzieliłabym tę dramę na trzy części – zapoznanie i niechęć, zrozumienie własnych uczuć, lata później. Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, druga część wcale nie jest najdłuższa. To tylko drobny epizod w całej opowieści. Większość fabuły dotyczy poznawania się i niezrozumienia. Nie powiem, żeby to było złe – po prostu nieproporcjonalne do reszty. A same uczucia bohaterów słabo wyjaśnione.

Najgorsze w tym wszystkim było zakończenie. Najpierw bohaterowie między sobą wyjaśniają niektóre sprawy, jednak nie tak do końca, ponieważ wątek urywa się, a potem, odcinek później, reżyser raczy nam przeskokiem czasowym i nagle bohaterowie są starsi o kilka lat i znajdują się w zupełnie innych miejscach. Miałam wrażenie, ze poznaję ich od nowa i próbuję zrozumieć. A to nie wszystko! Chwilę później mamy kolejne zmiany. Mijają kolejne lata, a działania bohaterów stają się coraz mniej logiczne.

Nie jestem pewna, ale ta drama powstała chyba na podstawie internetowej mangi – być może z tego wynikają te nieścisłości. Uważam jednak, że można było trochę wydłużyć seans i lepiej przedstawić dalsze losy bohaterów. Pod koniec odniosłam też wrażenie, że takie zakończenie wynika przede wszystkim z braku umiejętności lub chęci głównej pary aktorów, którzy chcieli zagrać jak najmniej, ale wyrazić jak najwięcej. Polubiłam ich, jednak uważam, że jeśli zdecydowali się zagrać w takiej serii, powinni bardziej się wykazać. Mimo wszystko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz