3 listopada 2023

[KSIĄŻKA] "TAJEMNICA CARYCY" MAŁGORZATA STAROSTA

 Nie masz pojęcia, jak trudno w tej zabitej nieheblowanymi dechami dziurze o sensownych pracowników. Albo kradną, albo kłamią, albo nie przychodzą w ogóle.

Tajemnica carycy Małgorzata Starosta


Tajemnica carycy to kontynuacji serii o Agacie Śródce, którą zdążyłam poznać w Wina wina. Tom drugi również przesłuchałam w formie audiobooka, bo mam wrażenie, że tak jest mi o wiele przyjemniej. W końcu jest to lektura dość lekka i raczej odprężająca niż pełna napięcia.

Małgorzatę Starostę znam już od dłuższego czasu, ale jak wspominałam, pierwszy tom o Agacie Śródce, Wina wina, nie należał do najlepszych. A przynajmniej mnie nie przypadł do gustu. Tym razem więc nie oczekiwałam od historii zbyt dużo i autorce rzeczywiście udało się mnie pozytywnie zaskoczyć!

Należałoby się zastanowić, co tym razem jest główną fabułą. Odnoszę wrażenie, że mamy do czynienia z dwoma płaszczyznami. Główną osią wydarzeń są oczywiście przygody Agaty Śródki, która ostatnimi czasy ma naprawdę dużo na głowie. Zostaje jurorem w finale telewizyjnego talent show, a także zostaje do pałacu przyjaciółki, Katarzyny Jakimiuk (zwanej „carycą”), aby jej pomóc. Wiadomo, człowiek się nie rozdwoi, tak więc nasza zaradna restauratorka postanawia połączyć oba wydarzenia. Jednak to nie koniec wrażeń jak na jedną osobę. Troszeczkę poboczną fabuła jest odkrycie w okolicach pałacu zwłok nieznanego mężczyzny. Oczywiście obie historie się przenikają i jak się później okazje, mocno się łączą.

Co ciekawe, nie wiemy, kim jest trup (przez kobiety nazywane Maksymilianem), ale od początku wiemy, kim jest morderca! Jest to ciekawy zabieg, chociaż ja chyba wolę odgadywać zabójcę. Niemniej jednak taka perspektywa na pewno zaskakuje, pozwala zmienić punkt widzenia i poćwiczyć mózg. Bawiłam się całkiem dobrze.

Akcja jest tutaj dość dynamiczna, dzieje się naprawdę dużo, a ze względu na to, że mamy dwa plany fabularne, jednocześnie słuchamy o konkursie i morderstwie. Historia przedstawiana jest też z dwóch perspektyw – Edyty i policjantów. Czasami się to mieszka. Mamy tutaj też bardzo postaci. Są one bardzo charakterystyczne, wyróżniające się, jednak objętość powieści w stosunku do liczby postaci wygląda blado. Nie udało się ich dokładnie opisać, przedstawić czy wykorzystać.

Bardzo lubię Małgorzatę Starostę za humor – tutaj było go chyba nawet więcej niż w poprzednim tomie. Zdecydowanie autorka zaplusowała tym u mnie. Z tego względu jest to także książka lekka, zagadka sama w sobie nie jest bardzo skomplikowana czy dramatyczna, dlatego dobrze słuchało się audiobooka w trakcie codziennych czynności. Nie odnosi się wrażenie, że coś uciekło, czegoś się nie usłyszało czy nie zrozumiało. Nawet jeśli, wkrótce wszystko się wyjaśnia.

Niedawno wyszedł trzeci tom serii – Rolady i romanse – kiedy się o tym dowiedziałam, od razu postanowiłam, że gdy tylko skończę trylogię o pruskich babach (aktualnie słucham trzeciego tomu), to dokończę też serię o sławnej restauratorce. Właśnie skończyłam i zaraz zabieram się za Rolady i romanse.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz